Elena Gilbert

Nat

Wasze opinie na temat tej postaci Laughing

MaciejK

Strasznie lubię Elenę (jest moją ulubioną żeńską postacią), ale czasami wywyższa się. Nie boi się już Klausa, Rebekah, Elijah (Kola też nie, bo Klaus by Go zaciukał jakby coś Jej zrobił). O Stefanie i Damonie nie wspomnę, bo Ich ma już ustawionych (tak to dobre określenie). Strasznie jest mi Jej żal, bo tyle co w życiu przeszła to nie życzę nikomu. Większość Jej zachowań jest spowodowane tym całym bólem jakiego doświadczyła, więc robi się twardsza, smutniejsza i bardziej wymądrzała. Nie wiem co będzie po finale kiedy było zapowiadane, że kilka postaci zginie (w serialu większość to Jej przyjaciele). Jakby tak dwóch poszło w piach to nie zdziwiłbym się jakby chciała skoczyć z mostu, albo powiesić

Czaarna.

Ja też się nie zdziwię, jak w jednym z odcinków zobaczymy jej próbę samobójczą...
Osobiście nie lubiłam tej postaci ale potem, w miarę jak zaczęłam stawiać się w jej sytuacji to zrozumiałam, że pewnie sama też taka bym była...

Nie podoba mi się tylko fakt, że właśnie tak sobie "ustawiła" Damona i Stefana. Co to ma być? Wybór.. ??? Staną sobie i powie *werbel* wybieraaam.... STEFANA! Co to ma być? Moda na sukces czy co ?

Natasha

Elena od zawsze mnie drażni, jest taka... Nijaka. I to główna postać? Z drugiej strony mam Katherine, którą gra też Nina i postać jest świetna! Chyba Elena po prostu ma być taka nijaka i przez to drażniąca, nie mam pojęcia... Cały czas liczę jednak na jakiś rozwój tej postaci i ikrę... Był moment, że mi się podobała, to był chyba odcinek 3x06, jak chciała zrobić wszystko by czuć się bezpiecznie, itd. W końcu coś zaczęła robić! Potem natomiast znów powróciła do bycia Eleną, którą trzeba zawsze ratować... Chyba to jest najbardziej irytujące, że gdyby nie Damon i Stefan to kompletnie by sobie z niczym nie poradziła.

Marteczkaa

Czaarna.

Ja myślę, że tak właśnie będzie w finale, ale to nie temat do takich dyskusjii...

Myślę za to, że teraz Elena jest z pewnoscią lepsza od Eleny z 1 sezonu.

Mindt

Ja generalnie lubię Elenę, podziwiam ją za to, że wciąż walczy, mimo tego że tak duż wycierpiała. Denerwują mnie tylko dwie rzeczy:
1.Wszyscy na Elkę zwracają uwagę nie przez to, jaka jest, ale przez to, że wygląda jak Kath czy Tatia. A potem mówią, że jest wyjątkowa -.-'
2.(w szczególności) Wszyscy zawsze robią wszystko: mordują, poświęcają własne życie, żeby tylko Elena była bezpieczna.

ah,no i jeszcze jedno: Elena i to jej "Ewrifink łil bi okej" kiedy wiadomo, że okej nie będzie.

Czaarna.

Mnie bardziej wkurza "aaj doont nooł" w jej wydaniu.
Nie zdziwię się jeśli pod koniec dojdzie do wniosku, że to wszystko nie ma sensu i ucieknie z miasta z Mattem albo Elijah.

EDIT:
Uwaga!
Zauważyliście pewną zbierzność - W każdym dopplegangerze ( czy jak to tam się pisze ) kochali się prawie wszyscy mężczyźni... Może to nie chodzi o urok osobisty czy wygląd tylko o specjlaną zdolność dopplegangera. Wtedy jest w 99% pewne, że na pewno linia zostanie przedłużona, w końcu każdy się w niej kocha. Nie ma problemu, że nikt nie zakocha się w Petrovej i linia nie zostanie przedłużona.
No i teraz to ma sens.

Natasha

Hahaha Czaarna. xd Rozwaliłaś mnie, ale dobra teoria.

To by wyjaśniało zachwyt wszystkich nad cud Elenką.

MaciejK

Ja wiem, że Nina gra dwie postacie, ale czasami Elena strasznie przypomina mi Katherine

. W 3x02 jak Damon wrzucił ją do wody, to zwilżone włosy zaczęły się lekko kręcić i podczas rozmowy z Rickiem Elena chciała Go podpuścić i takie miny robiła i miała taki ton głosu, że za pierwszym razem nie wiedziałem, która to

Sorki za jakość, ale wiadomo o co chodzi

Mindt

Oj tak

Szczególnie 4 ujęcie!

Czaarna.

Tak, ale tylko w kręconych włosach. Jak ma proste to normalnie inna osoba hihih ^ ^

aaangel21

Ja osobiście uważam, że Candice (Caroline) jest o wiele ładniejsza od Niny (Elena), ale to tylko moje skromne zdanie:) Co do postaci samej Eleny, to w pierwszym sezonie ją lubiłam, w drugim jakoś przełknęłam, ale w trzecim już nie zdołałam strawić. To co ona wyprawia z Damonem i Stefanem to szczyt egoizmu. Gdyby była taka dobra to pozwoliłaby im obu odejść. Pamiętam gdy Damon pojawił się w pierwszym odcinku i chciał zabić Stefana. I przypominam sobie rozmowę Damona ze Stefanem 3x16.
Damon:Kiedykolwiek przesadzisz będę przy Tobie, by Cię powstrzymać każdej sekundy, każdego dnia aż nie będziesz mnie potrzebował.
Stefan:Dlaczego?
Damon: Ponieważ teraz, jesteś wszystkim co mam.
Oni przeszli tak długą drogę do braterskiej miłości tylko po to żeby jakaś tam Elena znowu ich rozdzieliła. To jest nie w porządku, że ona o tym nie myśli. I to mnie denerwuje.